czwartek, 24 kwietnia 2014

PIERWSZE MECZE PÓŁFINAŁOWE W LIDZE EUROPY ...
ZAPRASZAM DO HISZPANII 

Benfica i Sevilla zagrają w finale Ligi Europy?

 Po pierwszych meczach półfinałowych Ligi Europy bliżej awansu są Benfica Lizbona i Sevilla. Pierwsi pokonali na własnym stadionie 2:1 Juventus Turyn, natomiast drudzy wygrali 2:0 z Valencią i ze spokojem mogą oczekiwać meczu rewanżowego. Dla Juventusu była to pierwsza porażka w obecnej edycji Ligi Europy.


Sevilla: Beto - Figueiras, Pareja, Fazio, Navarro - Carrico, M'bia - Reyes (59' Marin), Rakitić, Vitolo (90' Iborra) - Bacca (73' Gameiro).
Valencia: Guaita - Pereira, Fuego, Mathieu, Bernat (46' Gaya) - Feghouli (74' Jonas), Parejo, Keita, Cartabia (57' Piatti) - Vargas, Alcacer.

Valencia nie przyjechała do Sewilli się bronić i od początku bez kompleksów atakowała gospodarzy. I choć "Nietoperze" stwarzali sobie dogodne sytuacje do strzelenia bramki, to gola strzelili rywale. I to w dość kontrowersyjny sposób.Dwa gole w trzy minuty..... Sędzia nie dopatrzył się ewidentnego spalonego. W 33. minucie po rzucie wolnym gracz Sevilli przedłużył piłkę do stojącego na ofsajdzie M'Bii, który piętką skierował piłkę do siatki. Ta sytuacja zadecydowała o przebiegu meczu.Gdy jeszcze piłkarze Valencii rozpamiętywali błąd sędziego, przeciwnik zadał im nokautujący cios. Po trzech minutach Bacca zza pola karnego oddał strzał po ziemi i, jak się później okazało, ustalił wynik spotkania. Do końca gospodarze kontrolowali sytuację i nie oddali zwycięstwa.



Benfica: Artur - Pereira, Luisao, Garay, Siqueira - Marković, Perez, Gomes (82' Cavaleiro) - Rodrigo, Cardozo (63' Lima), Sulejmani (61' Almeida).

Juventus: Buffon - Caceres, Bonucci, Chiellini - Lichtsteiner, Pogba, Pirlo, Marchisio, Asamoah - Tevez (82' Osvaldo), Vucinić (66' Giovinco).




Awans nie jest przesądzony
Wcześniej na tablicy wynik był remis 1:1. Jeszcze w pierwszej połowie na prowadzenie "Orły" wyprowadził Ezequiel Garay, który strzałem głową pokonał Buffona. Stara Dama wyrównała już w drugiej odsłonie - świetny rajd zaliczył Tevez, który po minięciu dwóch rywali i przebiciu się w pole karne z zimną krwią wykończył indywidualną akcję.

Sprawa awansu do finału w obu przypadkach wydaje się jeszcze otwarta. Juventus będzie grał u siebie, a gol strzelony na wyjeździe może okazać się kluczowy. Natomiast Valencia już w ćwierćfinale pokazała, że na Mestalla jest niezwykle groźna, gdy odrobiła trzybramkową stratę i po dogrywce pokonała Basel 5:0.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz