DOBRA PASSA NIE TRWAŁA DŁUGO !!! DZIŚ NIEBIESCY POLEGLI Z REZERWAMI ZNICZA !!!

BRAMKI : Czarnota 45+1 , Samobójcza 56’ – Trzmiel 12’ , Kosieradzki 41’ – karny, Kita 71’
Żółte kartki: Jakubczyk, Czarnota, Drożdżał, oraz P. Czarnecki, Grabowski
Szydłowianka: Wieczorek – Suwara, Jakubczyk (46′ Sadkowski), Drożdżał, Łaciak – Kalbarczyk, Leszczyński (70′ Wiatrak), Czarnota, Zagórski, Miller – Ł. Janik
Znicz: Bigajski – Dwórzyński, Czarnecki, Janiszewski, Trzmiel (78′ A. Zieliński) – Pieczyński, Grabowski (83′ Popławski), Janskauskas (70′ P. Zieliński), Kosieradzki, Kita (90′ Przygoda) – Danilczyk
Rozgrywki w IV lidze nabierają tempa do końca sezonu coraz mniej spotkań a walka trwa w najlepsze dziś kolejne spotkanie zagrali niebiescy a ich rywalem rezerwy Znicza Pruszków. Rywal zawitał do Szydłowca w mocnym zestawieniu więc przed podopiecznymi Andrzeja Koniarczyka bardzo trudne zadanie . Niema jednak co dzielić skóry na niedźwiedziu pokazali to nasi w spotkaniu z Hutnikiem gdzie walka trwała do samego końca spotkania. Czy dobrą passę uda się podtrzymać zobaczymy ? Spotkanie zaczyna się z lekkim poślizgiem ale to nikomu nie przeszkadza bowiem pogoda dopisała od samego początku udaje się osiągnąć lekką przewagę ale bez konkretnego zagrożenia .Goście wyraźnie nastawieni na kontrę i już w 12 minucie taką właśnie mają , sytuacja dwóch na jednego, Adrian Grabowski celnie zagrał do Konrada Trzmiela, który pewnym strzałem pokonał naszego bramkarza i zrobiło się 1-0 dla gości a więc scenariusz taki sam jak w spotkaniu z Hutnikiem szybko tracimy bramkę i musimy gonić wynik . Po chwili nasi mają swoją okazję w 13′ najpierw Leszczyński minął bramkarza, uderzył jednak za lekko i interweniuje obrońca, za chwilę bardzo mocne uderzenie Kalbarczyka odbija z problemami Bigajski bramkarz gości . Mocno nacieramy na rywala i w 15′ ponownie uderza Kalbarczyk z rzutu wolnego ale jego strzał metr obok słupka .Nie dajemy za wygraną i w 20′ składna akcja naszego zespołu, Janik do Millera a ten uderza w środek bramki. W odpowiedzi goście w 25 minucie groźna centra Grabowskiego z rożnego, na szczęście obok słupka , nie dajemy za wygraną i w 31′ strzał Millera z dystansu nad bramką za chwilę kolejna okazja 34′ dobra centra Zagórskiego z rożnego, uderza głową Miller, znów niestety w miejsce gdzie stoi bramkarz co nie udaje się naszym udaje się naszemu rywalowi i w 41′ daleka piłka za naszą obronę, Jakubczyk źle obliczył tor lotu piłki i ratował się faulem. Rzut karny wykonuje Kosieradzki, Wieczorek wyczuł intencję strzelca ale nie zdołał odbić strzału poza bramkę niestety zrobiło się 2-0 ale walczymy do końca w doliczonym czasie gry udaje się i nam zdobyć bramkę Wrzutka z rożnego Kalbarczyka na krótki słupek, przedłuża je Miller, Czarnota uderza wślizgiem i mamy kontaktową bramkę. Wynikiem 1-2 dla gości kończy się pierwsze 45 minut .Rywal skuteczny do bólu ale to nie koniec emocji Drugie 45 minut zaczynamy od jednej zmiany w składzie Jakubczyka zastąpił Sadkowski. Rywal próbuje pogrążyć naszych w 51′ groźna kontra Znicza, Trzmiel w dobrej sytuacji, uderza po krótkim, jednak czujnie Wieczorek . To nam udaje się doprowadzić do remisu po dwa w 56′ Zagórski z rzutu wolnego dośrodkowuje na piąty metr, gdzie samobójczą bramkę zdobywa gracz gości. Ponownie wracamy do gry. Zadowoleni nieco z takiego przebiegu sprawy zaczynamy szanować piłkę i staramy się zbudować idealną okazję .Goście też myślą o pełnej puli w 67′ po nieudanym wślizgu Suwary Grabowski w idealnej sytuacji, uderza w słupek. My nie chcemy być dłużni rywalowi i w 69′ Kalbarczyk zagrywa do Janika, który w dobrej sytuacji uderza ale po interwencji piłka szybuje nad bramką. W 71 minucie Znicz wyszedł na prowadzenie, Adrian Grabowski zagrał wzdłuż pola karnego a tam Przemysław Kita nie miał problemów z pokonaniem Wieczorka. Goście ponownie na prowadzeniu a czasu do końca niewiele . Pod koniec meczu dwukrotnie skórę Zniczowi ratował Michał Bigajski , broniąc uderzenia Błażeja Millera i Łukasza Janika. Już w doliczonym czasie gry Daniel Przygoda mógł przysłowiowo dobić naszych ale jednak górą w tym pojedynku okazał się Paweł Wieczorek. Wciąż nasi niepewni swego muszą punktować by utrzymać się w lidze teraz czeka ich spotkanie w Raszynie z KS RASZYN może uda się je zdobyć choć będzie o nie strasznie trudno zobaczymy .TRZYMAJMY MOCNO KCIUKI !!!